sobota, 19 maja 2012

...

chciałam przeprosić tylko , mam chwilowy brak weny , kompletnie 0 , pustka... , więc jeszcze raz sorry , spróbuje to jakoś naprawić , w kopiach roboczych mam zapisane 7 rozdziałów , ale żaden kompletnie nie przypadł mi do gustu , ale za to zapraszam na wordswillbejustwords-1d.blogspot.com !!! xo

sobota, 12 maja 2012

:/

ej , sorry ale kurde nie wiem czy to kontynuować... , jak patrze na inne blogi , ile maja wejść w tak krótki czas , ile mają komentarzy , obserwujących .. to aż mnie normalnie ściska no ... :/ smutno , bo wam się wydaje że nie skomentuję bo mi się nie chcę , nawet nie wiecie jakiego mam banana na ryjcu jak widzę komentarz , to jest naprawdę ważne :ccc

Rozdział 16

-Louis , przestań się tak zachowywać , nie łatwiej by ci było gdybyś mi to wytłumaczył , a nie odpierdalał nie wiadomo co ?! - krzyknęłam
-Zostaw mnie chcę być sam... - podniósł ton , zaciągając się papierosem , którego ukradł od Zayn'a
-Nie zostawię cię tu , póki mi nie powiesz o co ci chodzi - uklękłam przed nim
-O co mi chodzi ? ty się jeszcze pytasz o co mi chodzi ? Harry był moim przyjacielem , kocham go , wiesz kto to LARRY STYLINSON , on istniał , naprawdę istniał , tylko nikt o tym nie wiedział , a ty to zepsułaś - jego głos był napełniony żalem , a z jego oczu wydobywały się łzy
-Ale..ale , co LARRY istniał ? jak to ? cooo? czemu mi o tym nie powiedzieliście ? - zdenerwowana zaczęłam cała chodzić
-Bo nikt o tym nie wiedział , oprócz Liama , Nialla i Zayna - odpowiedział , a ja już wiedziałam dlaczego Liam miał taką zdziwioną minę gdy nas zobaczył

Wybiegłam jak najszybciej mogłam z tarasu , szybko otworzyłam drzwi do mojego pokoju , wzięłam walizkę , spakowałam wszystkie ubrania , i po prostu wyszłam...

-Ally , co ty robisz , to nie jest śmieszne - Harremu na twarzy ukazało się wielkie zdziwienie
-Porozmawiaj sobie z Lou ... powodzenia Larry Stylinsonie - odparłam , trzaskając drzwiami od mieszkania
-Ally , wracaj , o co ci w ogóle chodzi ?- wybiegł za mną krzycząc
-Zostaw mnie Harry , nie chcę cię widzieć , nie przychodź , nie przepraszaj , mam dosyć , ile jesteśmy razem , dzień ? , a ty to tak zepsułeś ,z resztą już drugi raz , po prostu mnie zostaw - wybiegłam z płaczem
-Ale , proszę cię... - stanął bezradny przy wyjściu

***Z PERSPEKTYWY HAZZY***


-Lou , coś ty najlepszego odjebał , o co ci chodzi ? - wydarł się tak że było go słychać po drugiej stronie ulicy
-Co będzie z nami , z Larrym ? czemu zapomniałeś o nas ? myślałem że nie jesteś aż tak głupi... - odparł popijając wódkę z sokiem
-Louis , Larrego nie ma , czy ty to uwierzyłeś na poważnie ? dobry masz mózg gratulację - wrzasnął ponownie
-Zepsułeś mi związek , kochałem ją , a ty mi ją odebrałeś , co ja mam teraz zrobić ? - zapytał
-Rób co chcesz - warknął


Szukałem jej po całej okolicy , nie znalazłem...byłem wykończony , była już 4 w nocy , ja nadal jej szukałem , nigdzie jej nie było , byłem z odchłani rozpaczy , nikt nie mógł mi pomóc , moja przyjaźń z Louisem stała się już praktycznie niczym , nie wiem co o tym myśleć , przecież to wszystko jest takie nie możliwe...jak on mógł to odebrać jako uczucie , LARRY to tylko zabawa to tylko debilna zabawa która zniszczyła połowę mnie


***DRUGI DZIEŃ***

Nadal jest nigdzie nie było , dzwoniłem wszędzie , tak bardzo się o nią martwiłem , moje poszukiwania nic nie dały , szłem dochodząc do parku z opuszczoną głową i ze łzami w oczach , byłem bezradny , usiadłem na krawężniku i zaczęłem płakać , miałem gdzieś to czy ktoś się na mnie patrzy , szukałem jej prawie 2 dni , nigdzie jej nie było , dochodziła 20 ja nadal siedziałem , rozmyślałem i płakałem , moje oczy były całe podczerwienione , zmęczone , napełnione żalem i smutkiem , nie miałem siły , ale nadal jej szukałem , poszłem już chyba 10 raz w te samo miejsce w którym poprosiłem ją żeby została moją dziewczyną , w pewnym momencie myślałem że jestem zmęczony i mam jakieś zwidy , ale po dłuższym dopatrywaniu się w ławkę ujrzałem , dziewczynę z rozmazanym makijażem , była cała zapłakana , pocierała rękami o swoje ramiona  ponieważ było jej zimno , siedziała lekko podkulona a obok niej stała walizka , teraz miałem pewność że znalazłem ją ...znalazłem moją ukochaną , szybko podbiegłem i przytuliłem jakbym jej nie widział ponad rok

***Z PERSPEKTYWY ALLY***

-Zostaw mnie Harry , nie ruszaj , po prostu zostaw,nie dociera to do ciebie ? - krzyknęła jednocześnie płacząc
-Błagam , daj mi to wytłumaczyć - usiadł obok mnie i nałożył na mnie swój płaszcz
-Nie Harry - odepchnęłam go i oddałam mu jego płaszcz
-Nie widzę sensu naszego związku , jeżeli ty masz zamiar wiązać się z Louisem i ze mną , wybacz... - opuściłam głowę w dół , a po moich policzkach spłynęły ciepłe łzy , które powoli kapały na chodnik
-To nie tak uwierz mi proszę - odgarnął moje włosy z twarzy
-Masz 2 minuty - odparłam
-Ja nie czuję tego co Louis , on odebrał to jakie prawdziwe uczucie , ale ja nie , proszę cię , chcę być tylko z tobą , nie zrobiłbym ci czegoś takiego...- posmutniał
-Czemu to ja zawsze muszę być tą złą , najpierw Zayn potem Lou , Harry co ja mam zrobić ? - strasznie się rozpłakałam
-Proszę , zostaw to mi , porozmawiam z Lou , ale teraz ty jesteś dla mnie najważniejsza , nikt inny , jeżeli masz zamiar spać dzisiaj na ławce , będę spał z tobą bez względu na to czy fotoreporterzy to zobaczą czy nie , jeżeli nie chcesz nie musimy wracać do domu , ja zostanę to z tobą ile będziesz chciała . kocham cię , wiesz ? najmocniej na świecie- przytulił się do mnie i pocałował w głowę
-Wiem - wybaczyłam mu

Nie chciałam wracać do domu ... nie chciałam widzieć się z Lou , ta cała afera przyprawiała mnie o dreszcze...Zostaliśmy z Harrym na ławce do rana , potem zaczęły się telefony z przeprosinami od Louisa do mnie jak i do Harrego wróciliśmy do domu , Harry z Lou rozmawiali w pokoju , ja się umyłam, i zeszłam na dół i ujrzałam wielki tort przeprosinami , od razu przytuliłam marchewkowego wariata , a przyjaźń Hazzy i Lou powoli się budowała na nowo ....



___________________

16 ! :)
sorry za błędy
i oczywiście liczę na komentarze ! xx

piątek, 11 maja 2012

Rozdział 15

Siedzieliśmy jeszcze wtuleni w  siebie z jakieś 30 min
-Harry , tak się cieszę z tego wszystkiego , ale jak powiemy to chłopakom ? - zapytałam niepewnie
-Spokojnie , coś się wymyśli , może jakąś imprezkę zrobimy , czy coś ? - uśmiechnął się zabójczo
-Harry ? - spojrzałam się na niego
-Słucham słońce -  spytał się , trzymając mnie za rękę , wyczuł to że jest mi smutno
-Ale , kurde...co z trasami , rodziną , ze mną ? - automatycznie posmutniałam
-Spokojnie jakoś to razem pogodzimy , nie bądź smutna , uwierz mi wszystko będzie dobrze - ucałował mnie w czubek głowy
-Ok...- głęboko westchnęłam
-Wracajmy już , robi się zimno - Harry założył na mnie swoją bluzę , objął w pasie , i poszliśmy w kierunku naszego domu

Po 20 min drogi doszliśmy do naszego domu , wszyscy jeszcze spali , no w końcu się nie dziwię była 3.30 nad ranem , my nie spaliśmy , byliśmy podekscytowani dzisiejszym wydarzeniem , włączyliśmy film , właściwie to Harry włączył , tak..horror , nienawidziłam tego , ale specjalnie to zrobił , żeby mógł się do mnie przytulić , oglądaliśmy i oglądaliśmy film był  w ogóle nie straszny i nudny , moje powieki były już strasznie zmęczone , cały czas nie mogłam uwolnić się od ziewania , byłam zmęczona...usnęłam na kolanach mojego nowego chłopaka , on zdjął moją głowę ze swoich kolan poszedł po kołdrę do pokoju i przykrył mnie nią następnie przebrał się w spodnie od piżamy i położył się obok mnie , bawiąc się moimi włosami , czułam jak jego serce biło , czułam jego oddech na moich włosach , i wreszcie poczułam jakim jest cudownym chłopakiem z wielkim sercem ... ♥


***RANO***

Obudziłam się w objęciach Harrego , jeju tak słodko spał , zaczęłam się z niego śmiać i ucałowałam kącik jego malinowych ust , nie mogłam się powstrzymać był taki słodki , ale jednak coś mi blokowało wstanie , Harry nie chciał mnie puścić ponieważ zaplątał swoje ręce wokół mojej talii
-Harry , puść mnie , chcę się napić - uśmiechnęłam się
-Chyba kpisz , kładź się , jest jeszcze rano... - pociągnął mnie w swoją stronę
-Loczuś, proszę cię , puść mnie - pogładziłam go po policzku
-Hmmm...NIE ! - odpowiedział
-Proszę ... - jęknęłam
-Mowy nie ma , masz leżeć - uśmiechnął się
-Harry , bo się zdenerwuję - próbowałam zdjąć jego ręce z mojej talii ale bez skutku , musiałam się położyć obok niego , no w sumie miał trochę racji bo była 6 rano...
-Kocham jak się denerwujesz MALUTKAAA ! - zaczął poruszać brwiami
-Pamiętasz jeszcze naszą umowę ? - zaśmiałam się jak nigdy dotąd
-Oczywiście że tak - zaczął mnie całować , coraz namiętniej i namiętniej , aż w końcu lekko mnie przeturlał tak że leżałam na nim , ale niestety w tym momencie przerwał nam Liam
-Y ...czy ja o czymś nie wiem ? - zapytał ze zdziwioną miną Daddy
-Hahahahhahah Liam dużo i to bardzo dużo cię ominęło - zaśmiałam się , witając się z nim buziakiem w policzek
-Właśnie widzę - odwzajemnił mój uśmiech
-No to widzę że mamy już dwie pary - uśmiechnął się kącikiem ust , popijając sok pomarańczowy
-Co , jak to dwie ? - spytałam
-No bo jeszcze Niall - odpowiedział
-Jak to on ma dziewczynę ? - odparłam , ze wielkim zdziwieniem na twarzy
-Tak , ma na imię Michalina , jest naprawdę śliczną dziewczyną , jak to możliwe że o tym nie wiesz - on także był w wielkim zdziwieniu że o tym nie wiedziałm
-Sama nie wiem - wzruszyłam obojętnie ramionami
-Muszę iść do niego mu pogratulować nowego związku - weszłam do pokoju Niallera , i ujrzałam go i jego nową dziewczynę Michalinę , wyglądali tak słodko , ona leżała w objęciach Nialla , o on miał położoną rękę na jej biodrze , zapowiadali się na naprawdę szczęśliwą i słodką parę , tymczasem kiedy ja poznawałam Michalinę , Liam gratulował Harremu , składał życzenia i te inne pierdoły

Zeszłam na dół , zrobić sobie jakieś jedzenie , gdy ujrzałam Claudię , przytuliłam się jak najmocniej potrafiłam
-Jestem z Harrym - uśmiechnęłam się
-Jak to  ? co ? ale kiedy ? kiedy to się stało ? boże , ale się cieszę , niech ci się mała wiedzie - przytuliła mnie i dała całusa w policzek

Gdy skończyłam sobie robić śniadanie wraz z Claudią , weszłyśmy do salonu , Harry pił już kawę , Liam siedział na Twitterze , Niall i Michalina poszli do ogrody zjeść śniadania , Zayn jeszcze spał, a Louis ... właśnie gdzie Louis ?

-Harry , gdzie Louis - usiadłam obok mojego ukochanego , wcinając musli
-Znając życie , to pojechał do rodziny na obiad , albo coś w tym stylu - odparł
-Ale tak rano ? - spytałam z grymasem na twarzy
-Wyjechał w nocy głuptasie - objął mnie ramieniem i poczochrał mimoje czarne włosy
-Aaaaaaa - zaczęłam się śmiać
-Może pojedziemy dziś na zakupy ?
-Jasne , czemu nie - odparłam dokańczając moje śniadanie

Cały ranek aż do 12 spędziłam z Hazzą na wygłupach w ogrodzie , potem zostawiliśmy kartkę chłopakom i Claudii żeby się o nas nie martwili , bo jedziemy do centrum a potem po jakieś zakupy do Tesco...
Dzień minął nam strasznie szybko ja kupiłam sobie sukienkę , Harry jakieś spodnie i koszulę , potem pojechaliśmy szybko do marketu kupiliśmy jakieś produkty niezbędne do przygotowań na imprezę i oczywiście wór marchewek dla Lou , po to gdy jak wróci to żeby miał niespodziankę.Wróciliśmy do domu w zajebistych humorach , cały czas się trzymaliśmy za ręce , śmialiśmy , mieliśmy gdzieś co prasa na to powie , Hazza wytłumaczył swoim fankom na TT że ma dziewczynę i żeby się nie denerwowały bo on zawsze będzie ich "mężem" nie zależnie co się stanie . Była już ok  20 ja wzięłam się za robienie przekąsek itp , i ujrzałam mojego pięknego chłopaka w koszuli z tymi swoimi lokersami , od razu podeszłam do niego i pocałowałam , gdy już kończyłam przygotowania , ubrałam się w sukienkę i w sam raz wszyscy wrócili ze swoich dzisiejszych atrakcji ..., przebrali się w jakieś dyskotekowe stroje i zaczęliśmy się wszyscy bawić , piliśmy alkohol , oprócz Liama oczywiście , czas upłynął nam naprawdę szybko , lecz nagle do domu wparował Louis ...

-SIEMKA LOU - krzyknęłam
-No hej , co tu się dzieję - zapytał
-Party Hard ! - odpowiedziałam , po czym podeszłam do Harrego i zaczęłam z nim tańczyć , co przerodziło się w naprawdę  dziki taniec , w zasadzie nie byliśmy sami Nialler i Michalina też nieźle wywijali , Zayn oczywiście zapatrzony w lustro , a Liam jak zwykle odpowiadał fanom na TT popijając wodę , zaczęłam się całować z Hazzą gdy nagle usłyszałam niewielki grzmot , to była walizka Louisa
-Louis , co jest ? - spytałam , lekko przytulając się do Harrego
-Harry , co z Larrym ?  - widać było że nie udawał , był smutny , przytłoczony , bezradny...
-Louis , ja mam dziewczynę , zawsze będziesz moim przyjacielem , ale zrozum...-poklepał go po ramieniu
-Dzięki Harry , wielki dzięki...- odpowiedział , rzucając wszystkie swoje rzeczy i zabierając wódke
-Louis ..czekaj - złapałam go za rękaw , lecz on mnie odepchnął , szybko poszłam za Louisem , nie mogłam go znaleźć  dom był naprawdę ogromy , aż w końcu napotkałam go
  płaczącego , zaciągajacego się papierosem , jednym słowem załamanego....





___________________-
no to 15 !
proszę was komentujcie no kurde :///

Rozdział 14

Ymmm...Harry - przerwałam mu
Nie przerywaj proszę - zaszeptał mi do ucha
Ale..-lekko odpowiedziałam
Csii...-zamknął moje usta w pocałunku , lecz ja jak zwykle nie odwzajemniłam jego pocałunku , przez co lekko się zaczerwienił udawając że wszystko jest OK
-Dzięki Harry , teraz już nie będę spała całą noc - uśmiechnęłam się, lecz moja twarz byłą też lekko przyrumieniona
-Nie ma za co hahhaha - roześmiał się
-Harry , ale poważnie mówię , ja teraz przez ciebie nie zasnę - zrobiłam smutną minkę i odwróciłam się na drugi bok
-Chodź na spacer - zaproponował
-Na mózg upadłeś człowieku , jest 2 w nocy..- odpowiedziałam zrezygnowana
-Na chodź , bo użyję innego planu - gwałtownie wstał z łóżka i wziął mnie na ręce
-Idiota- warknęłam pod nosem , uderzajac ręką w czoło
-Chciałabyś...-spojrzał się na mnie i uśmiechnął

Ja założyłam na siebie buty emu za kostkę i szarą bluzę , a Harry zmienił swoje spodnie od piżamy na dresy , jeszcze chwilę czekałam na loczka , on i ten jego zabójczy zapał , ahhh..w końcu wyszedł z pokoju , i nie wiem dlaczego , ale zaczał się ze mnie nabijać

-O co ci chodzi Styles? - oparłam się lekko o ścianę i uniosłam jedną brew
-No bo nie zależnie od tego jak będziesz wyglądać , i tak zawsze będziesz taka śliczna , no ale..ta piżama jest taka śmieszna , taka trochę dla psychofanek - znowu zaczął się śmiać
-Coś ci jeszcze nie pasuje , ciesz się że jesteś moim mężem - udałam obrażoną , kierując wzrok w kierunku podłogi
-Dobrze żono , już nie wnikam - ponownie ukazał mi swoje śliczne białe zęby
-Wychodzimy - wziął klucze , zamknął dzrzwi i poszliśmy w kierunku małego placu zabaw

U Harrego można było dostrzec wielkie zdenerwowanie , naprawdę nie wiem o co mu chodziło , cały był spocony , i nerwowo ocierał rękę o rękę

-Harry , co ci jest ? - spytałam, stając naprzeciwko niego , on próbował mnie ominąć lecz mu się nie udało
-Nie ważne - odpowiedział , chowając ręce w kieszenie i zaczął bładzić wzrokiem po najbliższej okolicy


Szliśmy jeszcze z jakieś 15 może 20 min bardzo wolnym chodem , nagle poczułąm jak Harry zbliża swoja rękę do mojej , aż w końcu splótł swoje palce z moimi , lecz ja zabrałam rękę , nie wiem dlaczego tak mam czasami pozwolę mu na takie wybryki , ale czasmi nie , nie wiem czemu to się tak dzieje , zawsze w takich romantycznych momentach , ja muszę coś zrobić , czemu to musi tak być ? gdy zabrałam ręke , lekko spojrzałam kątem oka na twarz Harrego była strasznie smutna i zrezygnowana , nie wiem dlaczego , ale jeszcze przed wyjściem na spacer , miał nawet dobry humor , dlaczego mu się zepsuł ? dlatego że nie odwzajemniłam pocałunku i nie złapałam go za rękę ? moje rozmyślenia przerwał widok parku gdzie była mała huśtawka a obok niej stała mała ławeczka , lekko usiadłam na niej opierając plecy na oparciu , Harry usiadł obok mnie , wyjął z kieszeni telefon i zaczął go obracać w prawo i lewo , nie miałam zielonego pojęcia o co mu chodziło..

-Harry kurde , powiesz mi co ci jest ? cały czas chodzisz jakiś smutny i obrażony o co ci chodzi ? - szturchnęłam go w ramie , i spojrzałam mu prosto w oczy , były napełnione łzami , nie wiedziałam co mam zrobić , postanowiłam go przytulić , lecz on się lekko ode mnie odsunął
-Ally , ja dłużej nie mogę , teraz na serio , czemu ? no kurde czemu...? ty serio tego nie widzisz ? tak bardzo się staram , ale ty tego nie odwzajemniasz , Ally ja cię kocham - spłynęła mu pojedyńcza łza po policzku
-Harry , ja nie wiedziałam , nie wiedziałam ... poważnie , czemu nie powiedziałeś mi tego od razu , inaczej bym reagowałą na te wszystkie rzeczy - lekko podniosłam jego brodę , aby jego oczy spotkały się z  moimi
-Nie umiałem ci tego powiedzieć , próbowałem powoli , ale ja nie wytrzymam bez ciebie , tak bardzo mnie pociągasz , nawet nie wiesz jak ... tylko jest problem , ty nie czujesz tego co ja - tym razem schował twarz w ręce , abym nie widziała jak płacze , był taki bezradny , biedny...
-Harry , wariacie , czemu tak pomyślałeś , trzeba było powiedzieć mi to wcześniej.. - uśmiechnęłam się do niego i musnęłam jego usta
-Ally ? cztli...czyli ty czujesz to co ja ? - zapytał się z kolejna łezką w oku
-Oczywiście - lekko pogłaskałam ręką po jego włosach
-Allysa ? - zapytał z zawachaniem w głosie
-Słucham ? - zapytałam i spojrzałam mu się prosto w piękne , zielone oczy
-Chcesz być moją dziewczyną ? - głęboko westchnął i zaczął pocierać swoje spodnie
-Oczywiście że chcę - gwałtownie zawiesiłam mu ręce na szyi , usiadłam na jego kolanach , palcem otarłam jego łzy i zaczęłam zjeżdżać do brody , lekko ją uniosłam i pocałowałam jego usta , pocałunek był jednym za najwspanialszych na świecie , nigdy nie doświadczyłam czegoś takiego , jego usta były tak miękkie i pełne miłości , w ten pocałunek wkładał całe swoje serce , gdy skończył ja wtuliłam swoją twarz w jego loki , a po mojej twrzy spłynęły łzy
-Co się stało ? - spytał z troską
-Tak bardzo brakowało mi czyjejś bliskości , tak bardzo chciałam doświadczyć czegoś takiego , Harry ja po prostu tak bardzo się ciesze , ze w końcu ktoś przy mnie będzie , ktoś będzie mnie pocieszał , przytulał , całował , dziękuję ci za to , jesteśmy parą od jakiś 5 minut , ale ja już wiem że spędze z tobą resztę mojego życia - ponownie zaczęłam płakać tym razem bardziej
-Proszę cię nie płacz , ja też bardzo się cieszę , że w końcu cię mam , tylko moją kochaną Ally - objął mnie swoimi ramionami a ja położyłam mu się na ramieniu nadal siedząc mu na kolanach


_______
14 . x
mam nadzieje że sie podobał , tak średnio mi sie podoba , no ale...
sorry za błedy :D + trochę krótki za co przepraszam !

poniedziałek, 7 maja 2012

Rozdział 13

Wiadomość wyglądała następująco:

"mam dla ciebie niespodziankę , nie wiem czy się zgodzisz no ale cóż..a więc , chłopcy zaproponowali mi abyś razem z Claudią zamieszkała z nami w jednym domu , co ty na to ? xx"



Nie wiedziałam co mam powiedzieć to było szokujące , ale że bardzo ostatnio przywiązałam się do tego głupola to postanowiłam się zgodzić , szybko wleciałam do pokoju i skoczyłam na łóżko wyjaśniłam wszystko Claudia której najprawdopodobniej pomysł się bardzo spodobał , potem wzięłam komórkę i szybko odpisałam Harremu :



"No dobrze , ale zastanawiam się jak my będziemy tam mieszkać :/ a po za tym my nie wytrzymamy z takimi wariatami xx aa..i jeszcze dlaczego wpadliście na taki pomysł ? :D "



Po jakiś 2 minutach otrzymałam kolejną wiadomość od Hazzy:


"Jest jeszcze parę wolnych pokoi które nie są urządzone , i tak sobie pomyśleliśmy o was, spokojnie wytrzymasz z nami , takimi idiotami to my nie jesteśmy , a..no i powód jest prosty jakoś tak mi smutno bez ciebie x "




 Postanowiłam odpisać :


"no nie wydaję mi się :D ojej czyżby Harry stęsknił się za "małą" ? " 



Odpisał: 
 

 "jasne xx dobra szczegóły napiszę ci w innym sms'ie , dzisiaj was u nas widzę xx"


Wraz z Claudią byłyśmy tak podekscytowane że biegłyśmy po całym mieszkaniu , skacząc i rzucając się marchewkami <ok> po 20 min dostałam sms'sa od Harrego że przyjedzie i pomoże nam się spakować , byłyśmy naprawdę podekscytowane , w szczególności tym że miałyśmy mieszkać z tymi głupolami , zapowiadało się naprawdę niesamowicie , po wykańczającym biegu po mieszkaniu brałyśmy wszelkie torby , walizki itp i pakowałyśmy wszystko co popadnie , byłyśmy zmęczone , bo było tego naprawdę sporo , ale jakoś po godzinie usłyszałam dzwonek do drzwi , szybko poprawiłam włosy i pociągnęłam za klamkę , moim oczom ukazał się piękny zielonooki chłopak z bujną czupryną , Harry jak zwykle taki sam uśmiechnięty i wesoły Harry


-Czemu cię tak długo nie było , prawie wszystko spakowałyśmy , oczekuję wyjaśnień.. - zrobiłam smutną minkę i przytuliłam się do niego jak małe dziecko

-Korki były , mała - uśmiechnął się szyderczo , czochrając mi włosy

-Dzięki Hazza , wielkie dzięki , zobacz jak teraz wyglądam , jak jakaś idiotka


-Ładna idiotka - oparł się lekko o ścianę krzyżując ręce


-Spadaj na drzewo - odwróciłam się na pięcie , rzucając mu zabójcze spojrzenie 


-Dobra , skończcie prawić sobie komplemenciki i do roboty , Ally ubrania same się nie złożą , wiesz ? - lekko zdenerwowana Claudia rzuciła na mnie torbę i uśmiechnęła się




Pakowaliśmy się jeszcze z jakieś 2 godziny i nasz dom został prawie pusty , zabraliśmy swoje rzeczy i wsiedliśmy do samochodu Hazzy , po ok 20 min dojechałyśmy do ogromnej willi już nie była dla nas obca , a szczególnie te głupie schody , przy wejściu przywitali nas po kolei Zayn , Niall , Liam i Louis z koszykiem marchewek  , powoli się rozpakowałam , i zeszłam na dół żeby spędzić resztę wieczoru z moimi wariatami , czas płynął nam niesamowicie szybko nawet się nie zorientowaliśmy kiedy minęła już 23 , ale my nie byliśmy śpiący , więc oglądaliśmy jakąś komedie , Niall oczywiście zrobił sobie od cholery jedzenia , i zaczęliśmy oglądać była już 1 w nocy , Claudia usnęła na fotelu w objęciach Louisa , nie wiem dla czego , no ale cóż , Niall też zasnął... tylko że ze swoimi kanapkami i majonezem na buzi , Harry nadal twardo oglądał film , a Daddy już od dawna smacznie spał w swoim wygodnym łóżeczku , ja robiłam się już śpiąca , a komedia mnie strasznie przynudzała więc poszłam się myć wzięłam ze swojego pokoju kosmetyki , ręcznik , i moją piżamę na której było napisane "1D ARE MY HUSBANDS " zawsze jak ją wyciągałam z szafki miałam wielkiego banana na ryju , nie wiem dlaczego , ale tak jakoś wychodziło , weszłam do łazienki , wzięłam lekki prysznic , wysuszyłam włosy i poszłam do pokoju , wzięłam z pobliskiej szafki mojego laptopa i napisałam takiego tweeta:


"Kocham oglądać Nialla z majonezem na twarzy x "

Oczywiście nie obeszło by się bez hejtów no ale co tam , zbytnio się nie przejmuję hejtami na mój temat , mam to po prostu w dupie ... weszłam zobaczyłam szybko co się dzieje u moim przyjaciół i poszłam spać , nie spało mi się za dobrze ponieważ miałam koszmary, ryczałam , nie wiedziałam co się w okół mnie działo , śniło mi się że 1D wylecieli do Australii i że zginęli w katastrofie lotniczej <odpukać> nagle poczułam jak ktoś siedzi obok mnie i wybudza mnie ze snu , to był Harry

-Ally , co się stało - zapytał z troską
-Miałam koszmar -powiedziałam , ocierając spocone czoło 
-Już nic ci nie jest , jesteś ze mną - złapał mnie za rękę i lekko przytulił
-Dzięki- lekko westchnęłam 
-Co ci się śniło ? - ponownie zapytał opierając się o krawędź łóżka
-Nic takiego - odparłam popijając szklankę wody która stała na mojej szafce nocnej
-No musiało ci się coś  przyśnić  skoro płakałaś przez sen - powiedział lekko zirytowany
-Naprawdę nic ważnego , jeżeli jesteś taki ciekawy to opowiem ci jutro - uśmiechnęłam się do niego spuszczając wzrok w dół
-Jasne , jak chcesz - skierował się w stronę wyjścia
-Harry , czekaj.. - powiedziałam , gwałtownie stając z łóżka
-Co ? - odparł zaciekawiony
-Mógłbyś zostać ze mną na noc , nie chcę spać sama , Claudia siedzi z Lou , Liam , Niall i Zayn  już śpią , a ja... , a ja jakoś się tak boję - odpowiedziałam , lekko  się czerwieniąc
-Jasne - powiedział uśmiechając się z największą sympatią jaką mógł mi okazać
-Pamiętaj , jak będziesz się bała , zawsze możesz na mnie liczyć - ponownie mnie przytulił , a ja ponownie mu podziękowałam tylko ty razem całusem w policzek 


Położyliśmy się obok siebie , dałam mu koc , ponieważ ja zawsze w nocy zabieram kołdrę , i nie chciałam żeby było mu zimno , już prawie spałam gdy nagle poczułam ciepłe ręce na moich biodrach , lekko się odwróciłam i poczułam jak Harry przyciąga mnie do siebie jak w jakiejś komedii romantycznej , miałam motylki w brzuchu , Loczek jeździł koniuszkiem swojego nosa po moim policzku po czym potem przybliżał się w kierunku ust ...




______________________________

pechowa 13 , moim zdaniem rozdział nie był taki zły x

rozdział opisuje mój sen hahahha :D
aaaa i sorki za błędy :/
KOMENTUJCIE , BŁAGAM... PISAŁAM TEN ROZDZIAŁ CHYBA Z 3 GODZINY , WIĘC PROSZĘ :c
aa i jeżeli znajdziecie zamiast Claudii Cornelie , to naprawde sorry , ale pisze 2 opowiadanie i mieszają mi się bohaterki :D