wtorek, 26 czerwca 2012

Rozdział 19 część 1

-Nie masz za co to twoja praca... - pogłaskałam go po policzku i mocno do siebie przytuliłam
-A Claudia i Michalina gdzie ? - zapytał
-Śpią ... - odpowiedział z smutkiem w głosie
-Chodź - pociągnął mnie za rękę do pokoju weszliśmy po zimnych schodkach do naszego pokoju
-Ubieraj się - powiedział stanowczo
-Harry a gdzie mamy zamiar iść ? jest zimno , i nie chcę mi się nigdzie ruszać - usiadłam na łóżku zrezygnowana
-To ma być najlepszy dzień w twoim życiu więc - uśmiechnął się w moją stronę
-Ymm .. no okej , jeżeli tak chcesz , ale nie sądzę żeby to coś dało.. - lekko podkuliłam swoje kolana
-Przecież wiesz , że ja też będę za tobą tęsknił , prawda ? - zapytał , lecz ja nic nie odpowiedziałam
-Prawda ? - powtórzył pytanie
-Tak , wiem... - odpowiedziałam , a moje wargi zaczęły drgać , lekko się ugryzłam żeby nie płakać , Harry usiadł obok mnie i mocno do siebie przytulił
-Będzie dobrze , wytrzymamy ... - oparł się o krawędź łóżka i zaczął głaskać mnie po włosach
-Napewno...tylko to wszystko będzie mnie przytłaczać i rozpierdalać od środka , kto będzie mnie w nocy przytulał ? - zapytałam robiąc maślane oczka w których kryły się łzy i smutek
-Coś wykombinujemy - uśmiechnął się lecz było widać że mu też jest choooooolllernieeeee smutno
-Umm.. - odparłam tylko cichym westchnięciem
-Poczekaj , pójdę do dziewczyn - wyszłam z pomieszczenia pozostawiając Harrego samego  , ale po chwili zobaczyłam jak Louis wchodzi do naszego pokoju po czym powędrowałam do pokoju Claudii zapukałam a drzwi otworzyła mi moja przyjaciółka
-Hej - przytuliłam ją na powitanie
-Hej , sorry jeszcze się nie ogarnęłam - odwzajemniła uścisk , i poszła w kierunku szafy
-Słyszałaś ? - zapytałam
-Co? - odpowiedziała ze zdziwioną miną
-Chłopcy wyjeżdżają w trasę... - podrapałam się nerwowo po włosach
-Na ile ? -na moją odpowiedź , Claudia tylko głośno westchnęła
-2 miesiące... - odpowiedziałam a po mojej twarzy spłynęła łza , natychmiastowo ją otarłam
-O cholera...
-No niestety.. dobra daję ci spokój , ja pójdę do Michaliny zobaczyć co u niej - odparłam i wyszłam skierowałam się automatycznie do pokoju Michelle , otworzyłam drzwi i ujrzałam załamaną Michalinę którą przytulał Niall , szeptał jej coś do ucha , i całował po głowie o ona położyła mu się na torsie , postanowiłam wyjść i im nie przeszkadzać , wróciłam do Hazzy
-I co z nimi ? - zapytał z troską
-Tragicznie , przynajmniej u Michaliny - odparłam ze skrzywioną miną
-Mam nadzieję że jakoś wytrzymają
-Ja też...



______________________________

część 1 19 rozdziału , mam nadzieję że się Wam spodoba , jakiś krótki , ale trudno ;)
dla Michaliny i Klaudii ♥

piątek, 22 czerwca 2012

Rozdział 18

-Nie widzisz ? stoję chyba - odparła oschło
-No co ty nie powiesz ? czego ty tu chcesz - odparł lekko zdenerwowany
-Chciałam cię tylko poinformować iż jedziemy w dwu miesięczną trasę - chamsko się uuśmiechnęła
-JEDZIEMY ? MY ? gdzie jest Paul ? czemu on nam tego nie powiedział , tylko ty tu teraz przychodzisz ? - odpowiedział 32 latce
-Paul się rozchorował , a po za tym o ile dobrze mi wiadomo ma problemy rodzinne , więc... ja z wami jadę - w między czasie do przedpokoju zszedł Niall , gdy ujrzał Caroline od razu rzucił jej chamskie spojrzenie
-No to zajebiście... - odpowiedział zdenerwowany Hazz
-Też mnie to nie cieszy , ale teraz to będzie mój obowiązek
-O Niall , cześć - blondynka lekko się uśmiechnęła i podała rękę blondasowi
-Yyyy , cześć Caroline , co ty tu robisz ? - jego twarz od razu nabrała lekkiego smutku
-Chciałam poinformować iż jutro jedziemy w trasę koncertową , proszę przekażcie to innym chłopcom
-Jasne... - Niall automatycznie wepchnął do swojej buzi garść gumowych żelek , gdy zawsze był na coś wkurzony sięgał po żelki
-No okej ja już muszę iść - zapowiedziała kobieta przerzucając włosy na bok , chyba próbowałą wywołać jakiekolwiek wrażenie u Hazzy
-Jutro o dziesiątej przyjedzie po was samochód który zawiezie was na lotnisko , ja już będę tam czekać
-Spoko , pa - Hazza trzasnął drzwiami kobiecie tuż przed nosem , przez co Niall wypluł swoje żelki pod wpływem śmiechu
-To było dobre Hazzuś - chłopcy lekko przybili sobie piątki
-Wiem.. - odparł śmiejąc sie
-Co tu się dzieje ? - zapytał jeszcze zaspany Liam
-Poczekaj chwilę.. - odparł Hazz
-Ally , Zayn , Lou , na dół - loczek krzyknął jak najgłośniej stając stopą na pierwszym schodku , po chwili usłyszał kroki
-Co jest ? - zapytałam
-Poczekaj jeszcze chwilę na chłopaków - odpowiedział
-No okej
-Zayn , Lou ruszcie te dupy i złaźcie na dół do cholery !! - wykrzyknął loczek
-Marchewki macie ? - zapytał Lou pocierając rękom oczy
-Boże.. - Harry strzelnął sobie facepalma prosto w czółko po czym od razu wybuchłam śmiechem
-Niall dasz mi żelka ? jeść mi się chcę - zapytał Zayn
-Gówno dostaniesz - odpowiedział Nialler odwracając się plecami do przyjaciela
-DZIĘKI CHAMIE - Zayn również odwrócił się plecami do Nialla , lecz ten wziął garść kolorowych misiów Haribo i rzucił mu je na twarz
-Pogięło cię ? - zapytał czarnowłosy
-Skąd że.. - odparł żarłok
-No coś mi się nie wydaję - Zayn posłał mu srogie spojrzenie , lecz blondyn lekko się odwrócił i zaczął coś szeptać pod nosem
-Dobra zamknijcie się - przerwał Harry
-No właśnie - dodałam krzyżująć ręcę
-Więc...Harry , co chciałeś nam powiedzieć ? - zapytałam
-Hmm..no więc jutro wyjeżdżamy w trasę koncertową wraz z CAROLINE tak dobrze usłyszeliście CAROLINE FLACK ja napewno się nie cieszę wy zapewne tez , ale pomyślmy o naszych fanach
-Co ? - gdy od razu to usłyszłam padłam na podłogę
-Przepraszam kochanie.. - Hazza klęknął przy moich kolanach


_____________________----
Przepraszam że taki krótki , ale weny 0 :c
NAPRAWDĘ PRZEPRASZAM
ALE MOŻE JUTRO NAPISZĘ NOWY W RAMACH PRZEPROSIN
:D
+ SORKI ZA BŁEDY

środa, 6 czerwca 2012

Rozdział 17

Zimny , pochmurny ranek , czułam jak zimno z otwartego okna powoli otula moją twarz , jak najszybciej wtuliłam się w tors Harrego i przykryłam się skrawkiem białej pościeli , rozmyślałam jak potoczyło by się dalej moje życie gdyby nie tamta noc w klubie , może powinnam podziękować swoim przyjaciołom za to że właśnie tam odnalazłam miłość swojego życia ? to takie banalne.... jak można odnaleźć największy skarb w życiu W KLUBIE NOCNYM ?, nie mieściło mi się to w głowie , ale jednak ... , to było całkiem realne , niesamowite... nigdy nie spodziewałam się tego że będę tak kochana przez kogoś kto na początku uważał mnie za nadzwyczajną dziwkę , śmieszne .... , ale jednak za razem straszne , wybudziłam się z głębokich rozmyśleń czując oddech na mojej szyji najcudowniejszego chłopaka na świecie , tak tym chłopakiem był Harry , nie wyobrażałam sobie aktualnie życia bez niego , jego pocałunków , ogólnej miłości jaką mnie darzył , byłam pewna że nigdy się nie rozstaniemy ...

-Hej kochanie - zamruczał dając mi słodkiego buziaka
-Hej - odwdzięczyłam się równie tym samym
-Jak się spało ? - spytał
-Z tobą zawsze najlepiej - lekko się uśmiechnęłam i pogładziłam lekko jego niesforne loki
-Tak samo jak mi z tobą - odparł na co ja odpowiedziałam lekkim "Awwwww" nagle w mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwonka
-Kto to może być o tej porze ? - spytał zirytowany zachowaniem niejakiej osoby
-Nie wiem kochanie , poleż chwilę , ja pójdę sprawdzić - odparłam , wstając z wygrzanego ciepłem naszych ciał łóżka kierując się ku drzwiom , nagle gdy schodziłam po drewnianych schodach poczułam jak wędruje na mnie kupa budyniu z sokiem malinowym
-Co jest do cholery ! - wykrzyknęłam
-Um , sorry - wyskoczył lekko zaczerwieniony Niall z progu ściany
-Niall ty idioto ! Gdzie jest w tym momencie Bóg ? coś ty zrobił ? agrrr. - warknęłam
-Ym , sorka no - zaśmiał się
-Co cię kurwa tak bawi ? - zapytałam opierając się o ścianę
-Śmiesznie wyglądasz - zaśmiał się swoim komicznym śmiechem
-Hahahhahah , rzeczywiście - odparłam nie miłym sarkazmem
-Co ty o tej godzinie w ogóle w kuchni robisz ? Nie słyszałeś dzwonka do drzwi ? Nie mogłeś ruszyć swojej dupy ku drzwiom i ich otworzyć ? - spojrzałam się na mojego przyjaciela z wściekłością
-Głodny jestem no , przecież nic na to nie poradzę , dzięki jedzeniu nie czuję się FOREVER ALONE , zrozum ... - Niall automatycznie zrobił smutną minkę
-A drzwi to już otworzyć nie mogłeś ? - spytałam ponownie
-Nie chcę mi się - uśmiechnął się z wrogością
-Dzięki kochanie - odparłam , wcierając budyń w włosy blondynka
-A i smacznego życzę - uśmiechnęłam się chamsko gdy po raz kolejny usłyszałam dzwonek do drzwi
-Wiem że mnie kochasz , ale idź już do tych drzwi , bo przecież zaraz ta osoba się posra - odparł donośnym śmiechem na tylko lekko się uśmiechnęłam ukazując szereg białych ząbków po czym ponownie ruszyłam ku białym drzwiom
-Słucham w czym mogę pomóc ? - spytałam przecierając jeszcze lekko zaspane oczy
-Y , czy ty masz może budyń we włosach ? - spytała dojrzała kobieta
-A , a od kiedy jesteśmy na Ty ? ja się z panią nie znam , może mi pani wyjaśnić kim pani jest ? - zapytałam ponownie
-Caroline Flack ... ja do Hazzy - podała mi rękę w geście zapoznania się
-Y , Ally , miło mi , ale ten no HARRY jeszcze śpi - zaakcentowałam imię aby wiedziała że daleko nie zajdzie jeżeli chodzi o podryw no w końcu miała z jakieś dobre <33 lata? >
-Czyli ty jednak nie wiesz kim ja jestem ? - zapytała nieśmiało kobieta
-Przepraszam , ale chyba nie.. - pokręciłam głową przecząco
-Jestem byłą Harrego - odpowiedziała lekko kierując ku górze kącik ust
-SŁUCHAM ? - wykrzyknęłam
-No tak ... chciałam porozmawiać z Harrym - uśmiechnęła się zabójczo
-Nie zrozumiałaś mojej wcześniejszej wypowiedzi ? HARRY ŚPI ! kobieto, jest dopiero 8 rano , zazwyczaj ludzie jeszcze śpią , a tutaj nic po tobie - odwarknęłam chamsko
-Może milej troszkę - kobieta lekko zmarszczyła brwi
-Chyba kpisz - lekko odparłam pod nosem
-A więc... ? - spytała
-Zawołam go .. - odpowiedziałam na pytanie Caroline z wielkim grymasem na twarzy , no w końcu , kto nie byłby zazdrosny ?
-Harry ! wstawaj do cholery ! KTOŚ na Ciebie czeka.. - walnęłam poduszką śpiocha
-O co ci chodzi ? kto dzwoni o tej porze kto do cholery ? - uniósł głowę z poduszki z wielką niechęcią
-Sam się przekonaj... - lekko podniosłam głos na mojego chłopaka
-Ally ? o co ci chodzi ? - zapytał kierując się w moją stronę lecz ja go tylko lekko odepchnęłam
-No idź na dół , zobacz... , Harry ? albo dobra nie ważne , porozmawiamy później... - wskoczyłam do łóżka , myśląc co chcę od Harrego jego była , a w międzyczasie Hazza pokierował się do drzwi
-Caroline ? co ty tu robisz ? - zapytał się jej z wielkim zdziwienie w głosie


___________________________
17 ! :)
może ktoś skomentuje i poprawi mi humor ? :)
PRZEPRASZAM ZA JAKIEKOLWIEK BŁĘDY :)