środa, 28 marca 2012

Rozdział 3

Pomyślałam sobie , ejj co jest , poczułam jak ktoś się do mnie przybliża , postanowiłam się odwrócić , gdy lekko się obracałam nie mogłam uwierzyć w to co widzę na przeciwko mnie stał HARRY STYLES tak HARRY STYLES , zaczęły mi się uginać nogi pomimo tego że za nim zbytnio nie przepadałam , yy nie wiedziałam co mam powiedzieć "Hej " ? nie to by było głupie a więc odezwałam się :
-yyyy..mogę sie dowiedzieć co robisz . ? - odezwałam się , mówiąc ostatnim dechcem ponieważ serce biło mi tak szybko że myślałam że zejdę , a przy okazji strasznie zaschło mi w gardle
-Ja ? absolutnie nic , chciałem poznać taką piękną dziewczyne jak ty - uśmiechnął się cwaniacko , chamsko śmiejąc się pod nosem
- Przepraszam bardzo , czy ty się ze mnie nabijasz - powiedziałam , pełna zbulwersowania
-Nie no skąd
-Taa.. jasne - wyczułam w tej wypowiedzi lekki sarkazm , więc odepchnęłam go od siebie kierując się do stolika z napojami

Gdy piłam lemoniade nagle usłyszałam 5 męskich głosów , spojrzałam kątem oka i ujrzałam ten sławny boysband w którym od niedawna się podkochiwałam , to były chyba jakieś żarty , okej Harrego mogłam się spodziewać , bo wiedziałam ze on lubi panienki , właściwie to na każdym kroku łapał za dupsko jakąś , no ale dobra to nie jest teraz istotne najgorsze jest to że Bóg obdarował mnie niesamowicie dobrym słuchem , i nawet mogłam usłyszeć czyjeś szepty podczas głośno lecącej muzyki , no a więc usiadłam sobie na wysokim krzesełku udając że ich nie widzę , czułam się skrępowana , bo gdy Harry coś mówił do nich oni automatycznie kierowali wzrok na mnie , i poczułam jak do moich oczu napływają łzy gdy usłyszałam mianowicie takie słowa :
-Harry , dam ci 100 dolców , jak przelecisz tamtą malutką co siedzi na krześle .
-Hahahahhah Zayn chyba sobie jaja robisz . Przecież już złapałem ja za biodra , czego jeszcze chcesz ?
-Hazza , daj spokój będzię niezły ubaw.
-Nie widzę w tym nic śmiesznego Zayn.-wykrzyknął z oburzeniem
-Poderwanie jej było okej , ale bez przesady koleś

Ja jak to ja lubiłam wdawać się w nie potrzebne awantury , więc podesząłm do Zayna i powiedziałam że chyba jego głową jest coś nie tak , i dałam mu z tak zwanego " liścia "

Uciekłam z klubu , bo nie mogłam się patrzeć jak inni ludzie skupiają wzrok na mnie i całym czerwonym Zaynie , nie spodziewałam się że to może zajść tak daleko.. nie wierzę że mój idol mój zrobić takie coś , jest wstrętnym potworem , który zrobi wszystko by się zabawić , najwidoczniej Harry widział jak łzy spływają mi po policzku , i pobiegł za mną mówiąc do Zayna że jeszcze se porozmawiają , nie wiem co miał na myśli mówiąc te słowa ja miałam wszystko w dupie , moje 18 urodziny raczej nie mogły się lepiej zakończyć , kłotnia z Zaynem Malikiem to jest to , tego mi kurde było trzeba do szczęścia , usiadłam bezradna na ławce rozmyślając co się dzisaj wydarzyło , nagle usłyszałam głośne szuranie butów idących w moją stronę , podniosłam głowę , nie mogłam dokładnmie rozpoznac obrazu ponieważ oczy miałam całe napełnione łzami , czułam że ktoś usiadł obok mnie i zaczął się do mnie stopniowo przybliżać , ogarnełam się trochę wytarłam łzy ręką i ujrzałam to czego się spodziewałam , czyli Harrego , zaczelismy rozmowe :
-Czego chcesz ?- warknęłam niczym zbuntowany pies
-Chcę ci pomóc - spojrzał na mnie z sympatią
-Harry ! w czym , no powiedz w czym , patrząc na mnie uznaliście mnie za jakąś dziwkę która się na okrągło puszcza to straszne .. jak masz zamiar mi pomóc jak nawet kurde nie wiesz jak mam na imię , czy ty słyszysz co ty w ogóle mówisz ?
-Może zacznijmy tak , już wiesz jak mam na imię , zakładam że jesteś Directionerką , prawda ?
-Tak od roku
-No właśnie to wzamian teraz jak chce wiedzieć jak masz na imię
-Nie lubię swojego imienia , ale możesz do mnie mówić Ally- podałam mu swoją mokrą od łez
-Okej , to w takim razie wszystko ci wytłumaczę , chodziło o to że założyłem się z Zaynem ze poderwę jakąś ładną laske na imprezie
-No patrz i jakoś ci się nie udało , słucham dalej- powiedziałam z oburzeniem
-No i wszystko sie potoczyło za daleko , ja troszkę , ale troszkę wypiłem i tak wyszło
Zaczęłam sie śmiać tak że aż mnie brzuch rozbolał
-Co cię tak śmieszy ? - zapytał
-To w jaki żałosny sposób się wytłumaczyłeś , masz mi coś jeszcze do powiedzenia , czy chcesz dalej kontynuować moje żałosne 18 urodziny ?
-Y , nie raczej nie - odpowiedział ze smutkiem
-Ally , słuchaj ja nie wiedziałaem że masz urodziny - łapiąc mnie za ręke
-To już teraz wiesz - warknełam
-Ymmmm.. mogę ci coś jeszcze powiedzieć ?- spytał nieśmiało
-Pytaj , jestem zmęczona chce wrócić już do domu i skończyć ten żałosny dzień - pojedyńcza łza spłynęła mi po policzku
-Mogę dostać twój numer telefonu ? - zapytał uśmiechając sie
-Yy , Harry ja nie wiem czy powinnam .
-Proszę cię , zależy mi na tobie
-Dobrze - szybko podałam mu numer i obróciłam się na pięcie żebym mogła już pójść , gdy nagle zatrzymał mnie ciągnąc mnie za rękę i lekko całując w  policzek
-Nie martw się jesteś piękna , niczym i nikim się już nie przejmuj , zadzwonie do Ciebie rano- szepnął
-Lekko się uśmiechnęłam i skierowałm do domu

Nadal rozmyślałam gdzie się podziali moi przyjaciele gdy potzrebowałam pomocy ? no tak oni w najlepsze bawili się z grupą nawalonych ludzi , mogłam się tego spodziewać , wróciłam do domu , poszłam się umyć , ubrałam się w piżamę zjadłam jogurt i poszłam się położyć do łóżka , gdy nagle poczułąm wibrujący telefony najwidoczniej dostałam sms'a od nieznajomego  numeru którym okazał się być Harrym , przeczytałam sms'a w którym było napisane:

"Mam nadzieję , że poprawił ci się trochę humor , jak chcesz jutro będę na Ciebie czekał pod Milkshake City o 13 , do zobaczenia , mam nadzieję że będziesz. Harry Xx."

odpisałam:

"Nie sądzisz , że to wszystko za szybko się toczy , Harry wybacz , ale nie mogę zadawać się z kimś kogo przyjaciel uważa mnie za nie wiadomo jaką panią puszcalską , wybacz xx."

odpisał:

"Mówiłem , przestań się martwić , on wybił trochę , zazwyczaj taki nie jest. Widzę cię jutro o 13 , śpij dobrze , jutro o wszystkim porozmawiamy , dobranoc x."

odpisałam:

"dobrze "

Po chwili rozmyślania byłam tak zmęczona że zasnęłam.



_______________________________________

Jest i 3 rozdział , czytajcie , komentujcie co sie da . !
Dziękuję za ten 1 komentarz . ♥ hahahha 1 ale bardzo ważny.
dzisiaj możę napiszę jeszcze 2 rozdziały ponieważ siedzę sama w domku . 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz